Często słyszę, że dzieci moich znajomych nie śpią w łóżeczkach ze szczebelkami. „Ona nie lubi swojego łóżeczka”, „On cały czas w nim płacze”. Później słyszę „wiesz,…on śpi z nami w łóżku”- ojej toż to straszna sprawa, dziecko śpi z Wami! :) Jestem miłośniczką rodzicielstwa bliskości, moje dzieci śpią ze mną. Kiedyś Agatka, a teraz Janek i Franek. Nie wyobrażam sobie wstawać w nocy, karmić, przewijać i odkładać dziecko do łóżeczka. Jest to naprawdę wykańczające, matce brakuje snu, a ciągu dnia naprawdę trudno to nadrobić.
A teraz najlepsze. Moje dzieci śpią w ciągu dnia na materacu, na ziemi. I nie jest to bynajmniej kwestia tego, że przy posiadaniu trójki dzieci nie stać nas łóżeczka. Powód jest zupełnie inny.
O spaniu na materacu dowiedziałam się przy okazji wgłębiania się w pedagogikę Montessori. Byłam w ciężkim szoku. Jak to? Przecież jest tyle pięknych łóżeczek dla dzieci, te cudne aranżacje wnętrz w pudrowych kolorach. A tu nagle ktoś rąbnął materac na ziemię i mówi, że tak trzeba.
Jakie są plusy spania na materacu?
|Wsparcie ruchowe
Niemowlę potrzebuje wolności ruchów. Gdy kładziemy je do łóżeczka ze szczebelkami te ruchy są ograniczone. Dziecko zaczyna się czołgać się, pełzać i raczkować, należy zapewnić mu komfort podczas rozwijania tych umiejętności. Oczywiście rodzice kładą dzieci na matę na ziemi- co jest naprawdę super-ale podczas zasypiania w łóżeczku ze szczebelkami zanim uśnie musi się trochę powiercić. Ile razy Wam się zdarzyło, że maluch uderzył w szczebelki i płakał mimo , że były osłonięte?
Jeszcze wczoraj miałam śmieszną sytuację. Myślałam, że już dawno dzieci śpią, poszłam tylko skontrolować czy wszystko u nich OK. Patrzę, a Franek bawi się ( a raczej liże J ) poduszkę, która była tuż przy jego materacu w ramach asekuracji. Nie wydał z siebie żadnego odgłosu, przespał się chwilę, obudził i popełzał na ziemię. Nie potrzebował mojej pomocy, bo dopadł poduszkę do lizania i w najlepsze się bawił. Gdyby był w łóżeczku ze szczebelkami i miał nagłą potrzebę popełzania gdzieś to jego wycieczka skończyła by się na ściance łóżka. Dodatkowy, niepotrzebny stres.
– Wsparcie niezależności
Pragniemy niezależnych dzieci, więc wesprzyjmy ich niezależność już od maleńkości. Materac i niezależność? Gdy Twoje dziecko chce iść spać, lub po prostu chwilę odpocząć, może samo-bez Twojej pomocy wejść na materac, samo decyduje o sobie, o swoich potrzebach. A gdy już położy się spać i się obudzi będzie mogło niezależnie od Twojej pomocy zejść z tego łóżka. Zastanów się chwilę czego uczysz dziecko gdy kładziesz go do łóżeczka ze szczebelkami. Obudzone, zaczyna płakać, krzyczeć by Cię przywołać. Uczysz go, że aby spełnić jego potrzeby musi najpierw podnieść głos by być lepiej usłyszane i jest od Ciebie w 100 % zależne.
Jak było z Agatką? Odkąd miała parę miesięcy wylądowała na materacu. Gdy kończyła dzienną drzemkę bez słowa zająknięcia czy płaczu schodziła sama i zaczynała się bawić zabawkami w pokoju lub po prostu szukała mnie w domu.
|Wygoda
Materac na ziemi jest wygodny również dla rodzica. Można usypiać dziecko leżąc tuż przy nim, karmiąc go piersią ( w przypadku mam) lub po prostu przytulić i głaskać. Rodzic i dziecko odpoczywa za jednym razem-czego chcieć więcej?
A gdy spędzacie wspólnie czas w jego pokoju, możecie całą rodziną „legnąć” na materacu, wyluzować się, poczytać książki czy po prostu powygłupiać.
Czy noworodka też mogę kłaść na materacu?
Dziecko, które dopiero opuściło łono matki najlepiej czuje się osłonięte z każdej strony, polecam spanie w koszach Mojżesza. Dziecko czuje się po prostu bezpiecznie. Dlatego właśnie wiele dzieci lubi chustonoszenie, które ma miliony plusów i żałuję, że mój kręgosłup nie da rady przy dwójce przystojniaków.
Minusy łóżka na ziemi?
Jeśli mieszkach w kraju pełnego pająków i jadowitych węży to pewnie materac na ziemi odpada.
Czyli w ogóle nie posiadam łóżeczka ze szczebelkami?
Posiadam, nawet dwa. Mam je jednak tylko ze względów bezpieczeństwa. U nas węży nie ma, ale jest zazdrosna dwulatka. Były różne chwile i używam ich w momentach kryzysowych. Gdy zostaję sama z trójką dzieci czasem trudno jest je wszystkie okiełznać. Wtedy gdy Agatka ma słabszy dzień natychmiast pakuję chłopaków do łóżeczek bo może być niemiło. Dzięki Bogu już wyrosła z wielu groźnych zachowań i chłopaki coraz częściej jednak pełzają po ziemi.
Nadal słyszę różne fajne teksty. „No, ale jak już podrosną to pozbędziesz się materaca, i tego lustra nad matą do zabawy, wstawisz normalne łóżeczka, zaczniesz dawać Kinderki….”. Ja już się przyzwyczaiłam do moich dziwactw i mam nadzieję, że reszta też w końcu przywyknie. Także tego, jestem Kasia, nie jem glutenu, cukru i moje dzieci śpią na ziemi. Pozdrawiam !
[clear-line]
A jak jest u Was? Zdecydowalibyście się by Wasze dzieci spały na materacu?
[clear-line]
Witaj na moim blogu! Nazywam się Kasia Frenczak-Sito. Żona, mama piątki dzieci, architektka i blogerka. Zakochana w pedagogice Montessori i minimalizmie. Projektuję przestrzenie dla dzieci, które wspierają ich rozwój. Uczę innych jak stworzyć minimalistyczne mieszkania i pomagam wyrzucać. Popołudniami wyżywam się na działce siejąc marchewki i plewiąc chwasty.