Układanie bukietów – Montessori
Zaczęło się kalendarzowe lato, a na łąkach pojawiło się mnóstwo pięknych ziół i kwiatów. Mieszkamy na obrzeżach małego miasteczka w Dolnej Saksonii i wychodząc na spacer mamy od razu do czynienia z przyrodą. Jest pięknie, pachnąco, kwitnąco, a gama barw sprawia, że chce nam się więcej niż zimą. 😉 Podczas jednego z takich porannych spacerów z chłopakami postanowiłam zerwać bukiet kwiatów. Gdybym nie trafiła na metodę Montessori nawet do głowy by mi nie przyszło stworzyć dla mojej 3 letniej córki zabawę w układanie kwiatów. Pewnie przyszłabym do domu, wsadziła wszystko sama do wazonu i tyle. Jednak odebrałoby to Agatce wiele radości! Entuzjazm, jaki widziałam w jej oczach był nie do opisania!
Aktywności dla Agatki przygotowuję na drewnianych tackach. Na takiej tacy znajduję wszystko to, co jest potrzebne by zrobić bukiet. Nie może być tak, że brakuje dzbanka do nalania wody albo w pośpiechu szukamy nożyczek, bo znowu gdzieś się zapodziały. Wszystko ma być gotowe do pracy by dziecko nie rozproszyło się i skupiło się na zadaniu.
Co przygotować na tacy:
– Kwiaty, jeśli macie dużo kwiatów można dać je w jakimś koszyku obok, na ziemi,
– Nożyczki – pamiętajcie by były to małe nożyczki łatwe do obsługi przez dziecko,
– Dzbanek z wodą,
– Ściereczka by móc powycierać rozlaną wodę,
– Wazon lub kilka (ja miałam jeszcze buteleczki, bo cierpimy na wazonowy deficyt w domu 😉 )
– Pojemnik na resztki może być na tacy, my akurat mieliśmy obok wiadro z kompostem – wiadomo w Niemczech segregacja śmieci jest bardzo przestrzegana.
Wiadomo, że stawiając taką aktywność przed dzieckiem może nie wiedzieć, o co dokładnie chodzi. Zaproś dziecko do zabawy i wytłumacz, że masz mu coś ciekawego do pokazania. Pokaż jak przygotować bukiet, nalej wodę, utnij łodygę, gdy jest za długa, włóż resztki do pojemnika na kompost lub innego do tego przeznaczonego. Nie mów za dużo, ale pokaż jak to zrobić, dzieci niesłychanie nas obserwują i w ten sposób uczą się naprawdę dużo.
Po co w ogóle taka aktywność dla dziecka?
– Uwrażliwiamy dziecko na piękno, w tym przypadku pokazujemy piękne kwiaty, rośliny, ładny porcelanowy wazon (btw. ja czaję się na mikro wazoniki z kryształu i w tym celu odbędę wycieczkę po niemieckich secondhandach – w Polsce możesz zobaczyć na targach staroci lub olx)
– Doskonali precyzję – poobserwuj malucha i zobacz ile wysiłku wkłada w nalanie wody do wazonu, jeśli za pierwszym razem porozlewa to kolejny będzie się już bardziej starać. Dlatego proponuję kilka wazonów ( z doświadczenia) bo jak zacznie to nie będzie chciało przestać 😉
– Nauka kompozycji – to akurat bardziej lekcja dla starszych, gdy maluchowi samo wkładanie kwiatków i lanie wody sprawi frajdę, tak starsze dziecko może układać już konkretne kompozycje. Możesz wydrukować z Internetu jakieś bukiety, spróbować dobrać podobne lub takie same kwiaty.
I jak Wam się podoba pomysł na układanie bukietów? Koniecznie pokażcie w komentarzach bukiety Waszych dzieci!
[clear-line]
P.S. Zapraszam Cię do mojego nowo otwartego sklepu z mebelkami i akcesoriami dla dzieci!
[clear-line]
Niedawno obserwowałam siostrzenice przy podobnej „zabawie”. Z tym że same zbierały sobie kwiatki, „na bieżąco”. Klasyczna polaryzacja uwagi;)