Skip links

Metamorfoza korytarza. Kącik dla dzieci.

Dobra organizacja w korytarzu to rzecz najwyższej wagi. W naszym domowym rankingu zajmuje właściwie drugie miejsce, zaraz po pełnej lodówce (wiadomo!). Bez niej przed każdym wyjściem z domu byłaby nerwowa atmosfera, bo każde dziecko szukałoby swoich rzeczy. Jak zorganizowaliśmy kącik w korytarzu dla naszych dzieci? Zobaczcie koniecznie!

Skąd pomysł na zmiany?

Nowy kącik w korytarzu chodził za mną już jakiś czas. Odkładałam to trochę w czasie, ponieważ myślałam, że lada chwila się przeprowadzimy. Jednak to nie nastąpiło, a duża ilość kurtek i zaginione czapki aż prosiły się o nowe miejsce, a raczej lepszy system organizacji.

Od jakiegoś czasu swój renesans przeżywają tapety. Jeszcze jakiś czas temu nie podejrzewałabym siebie o tapetę w kwiatki, ale trend mocno wszedł w moją głowę, i nie potrafiłam inaczej. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Do zorganizowania kącika potrzebowałam:

Jak to zrobiliśmy?

Przygotowanie korytarza zaczęliśmy od zdjęcia starej tapety tzw. raufazy. Jest ona popularna w wielu starych mieszkaniach w Niemczech. Co ciekawe, znajduje się również na… sufitach 🙂 Ma ona w sobie drobne wiórki drewna więc taka struktura uniemożliwiała mi położenie na nią innej tapety. W związku z tym, że mieliśmy w planach usunięcie raufazy również w salonie, to stwierdziliśmy, że warto kupić do tego specjalne urządzenie tzw. parownicę do tapet. Moją, firmy WAGNER, kupiłam na niemieckim Amazonie. Urządzenie działa naprawdę super, należy tylko uważać przy dzieciach, ponieważ dołączony jest do niego zbiornik, który podgrzewa wodę. Zalecam więc remont jak maluchy śpią 😉 Nasza tapeta była przyklejona wyjątkowo mocnym klejem, więc oprócz samej parownicy musieliśmy wspomóc się namoczoną gąbką i szpachelką.


Później zalepiłam wszystkie dziury i nierówności, które skrywała stara tapeta. Następnego dnia mogliśmy przejść do znacznie przyjemniejszego etapu, czyli do kładzenia mojej pięknej kwiatkowej tapety.

Jakie akcesoria wybraliśmy?

Przykręcenie wieszaków bardzo nas stresowało, ponieważ ścianę bez tapety można zawsze załatać i pomalować a tutaj trzeba było być pewnym swoich decyzji.

Wieszak niższy powiesiliśmy na wysokości 80 cm, a wyższy na 110 cm. Wieszaki są kupione w sklepie Sostrene Grene, Podobne można kupić np. TUTAJ.

Na ścianie zawisł kolaż pt. Happy prezent, happy future. 🙂


Koszyczki, to był pomysł nr 1 na ten korytarz. To właśnie uciekające jesienią czapki, rękawiczki i szaliki sprawiły, że musiałam zrobić tę metamorfozę! Każde dziecko ma teraz swój koszyczek. Myślałam jeszcze o dorobieniu zawieszek z oznaczeniem, który pojemnik jest którego malucha.

Koszyczki kupiłam w sklepie online Pinkmilk. Gdy je teraz podlinkowuję są 2 razy droższe niż wcześniej. Na dzień dzisiejszy stosunek ceny do jakości nieadekwatny. Jeśli miałabym wybierać ponownie to kupiłabym coś z prawdziwej wikliny.

Koszyczki przymocowaliśmy do deski. Na tę ściankę zabrakło nam już tapety, jednak element drewna idealnie pasuje do całości. Reszta korytarza jest w kolorze białym.


Młodzieniec Tymek siedzi na swoim krzesełku MiniMaxi. Pod krzesłem trzyma buciki, a obok mamy kosz z IKEI (nie ma ich już w ofercie więc nie podlinkuję), w którym znajdują się spodnie przeciwdeszczowe całej ekipy – bardzo ważny element garderoby jesiennej.

Na co zwracam uwagę?

Podczas organizowania czy przeorganizowywania stref w naszym mieszkaniu, zawsze najważniejsze dla mnie jest aby dzieci mogły być samodzielne. Wieszanie kurtek, wyciąganie czapek i szalików, odkładnie ich na miejsce, zakładanie butów, spodni przeciwdeszczowych – wszystkie te rzeczy wykonuje się łatwiej jeśli mamy dobrze do tego przygotowaną przestrzeń. Kosze, wieszaki, wszystko w zasięgu rączek dziecka. Z jednej strony jest to dobre dla malucha ze względu na jego poczucie sprawczości, a z drugiej niesamowita pomoc dla rodzica, który nie musi cały czas usługiwać dzieciom, bo przecież jest jeszcze tyyyle rzeczy do zrobienia przed wyjściem.

Jeśli spodobał Ci się nasz kącik i chcesz, aby Twój cały dom był zorganizowany tak by wspierał samodzielność i rozwój dziecka to koniecznie dołącz do kursu Dom w stylu Montessori !

 

Leave a comment

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.