Jak zrobić świece z wosku pszczelego i wieniec adwentowy – przygotowanie do świąt cz1.
W zeszłym roku miałam wielkie plany odnośnie świąt i przygotowań do nich, ale przeszliśmy serię chorób, które mocno nam to uniemożliwiły. Oczywiście w tym roku postanowiłam, że będzie inaczej. Zadbam o naszą odporność i lepiej wszystko zaplanuję. Tym razem zrobimy tylko te ważne i przyjemne dla nas rzeczy i na pewno nie będzie to mycie okien!
Choroby już oczywiście były, ale na szczęście bardzo drobne. Zarówno dzieci, jak i ja szybko doszliśmy do siebie. Po zeszłorocznych „przygodach” mam nauczkę. Chciałam przygotować się do świąt aż za bardzo. Wykonałam dla dzieci mnóstwo super pomocy, zaplanowałam aktywności, chciałam podzielić się nimi na blogu, ale przemęczenie zwaliło mnie z nóg i nawet nie było sił by napisać post. Koniec końców dzieci również były bardzo chore i nowy rok spędziliśmy w szpitalu. Także tym razem przygotowania zaczynam wcześniej, ale daję sobie dużo luzu, bo mając malutkie dzieci pogodzenie tego wszystkiego z pracą to wyzwanie niezwykle trudne.
Chciałam się z Wami podzielić tym jak zrobić świece z wosku pszczelego i prosty wieniec adwentowy (choć w moim przypadku słowo wieniec jest użyte z lekką przesadą 😉 )
Zaczęłam nasze przygotowania od czegoś co sprawia mi największą przyjemność czyli od wspólnego tworzenia z Agatką (pewnie za rok również z chłopakami). Lubię, jak spędzamy czas sam na sam. Tylko ona i ja, robimy coś wspólnie, coś co sprawia frajdę zarówno jej, jak i mi.
W przedszkolu Agatki każdy posiłek rozpoczyna się zapaleniem świecy, śpiewaniem oraz życzeniem sobie smacznego posiłku. Agatka przeniosła tą tradycję do domu i na naszym stole zawsze musi być świeca. Ponieważ te sklepowe są bardzo często wykonane z parafiny, która zawiera w składzie toulen i benzen i pewnie wiele wiele innych szkodliwych substancji, to ostatnią rzeczą jaką bym chciała to wdychanie tego podczas posiłku. Skąd pomysł na domowej roboty świece? Również z przedszkola Agatki (co ja bym bez nich zrobiła! hehe).
Dlatego, jak kupiłam zestaw wosku pszczelego to moja córka dokładnie wiedziała co z nim zrobić. Taki zestaw możecie kupić również w Polsce TUTAJ, a w Niemczech TUTAJ.
Jak zrobić świece z wosku pszczelego? Można robić na różne sposoby, można przetopić kulki wosku i wlać to do foremek, ale ja wybrałam opcję bezpieczniejszą, odpowiednią dla młodszych czyli skręcanie świec.
Wykonanie jest banalnie proste. Ucinacie knot na taką długość by wystawał trochę (wystarczy ok. 0.5 cm), tak by można było zapalić świece. Później zawijacie początek ,wosk pod wpływem ciepła dłoni robi się bardzo plastyczny. Resztę dajecie do wykonania dziecku. Ja najpierw zrobiłam jedną świecę, a później Agatka po mnie powtórzyła. Taka montessoriańska prezentacja (if U know what I mean 😉 ).
Jest to świetna aktywność już z niespełna 3 latkiem, zawijanie, cięcie nożyczkami odpowiedniej długości knota jest świetnym ćwiczeniem małej motoryki.
Zapach takiej świecy jest nieziemski, jeśli ktoś oczywiście lubi zapach miodu 🙂 W przyszłymroku spróbuję patentu z topieniem świec + jakiś olejek eteryczny i będziemy dawać je jako
podarunki dla najbliższych.
Tutaj widać jak to wygląda u nas, mamy świece na kawałku drewienka, z tyłu dekoracja made by Agatka i tata 🙂
Zapasy trzymamy w słoiku. Jednocześnie jest to bardzo ładna dekoracja wnętrza.
Kolejną rzeczą, którą zostawiłam do przygotowania, tym razem sobie, podczas niedzielnej drzemki dzieci było zrobienie wieńca adwentowego. Nigdy nie miałam na to czasu więc albo mieliśmy gotowiec ze sklepu albo wcale. A odpalanie świec w każdą niedzielę bardziej wprawia w nastrój zbliżających się świąt niż wyciąganie słodyczy z kalendarza adwentowego 🙂 Ale w kwestii słodyczy jestem mega dziwakiem (żeby nie było, dobrze mi z tym!) i robimy samodzielnie słodycze, takie bez cukru. )Chcielibyście kiedyś post o naszej dziwacznej zdrowej kuchni? 😉 ). Z zasady nie chce prezentować moim dzieciom codziennie podarunków, słodyczy z okazji adwentu. Uważam, że to nie wnosi im żadnych dobrych wartości, a wręcz przeciwnie, codzienne obdarowywanie rozpieściło by nawet największego twardziela, a wiemy że w kwestii prezentów to dzieci raczej nie są oporne 😉
Sprawę planowania świat przeznaczę na następny post, tymczasem łapcie tutorial do naszego wieńca adwentowego !
Co potrzeba:
- Deskę, uciachany pieniek z lasu czy odpad z krzesełka Minimaxi 🙂 Przynam, że poszliśmy do lasu, alby taki pieniek znależć, niestety nie było nic akurat w lesie, wszystko posprzątane!
- Podstawki do świec (Nie mam pojęcia jak to się fachowo nazywa… Jak ktoś wie, to niech napisze, chętnie edytuję wpis)
- Świece
- Gałązka z lasu lub kwiaciarni
- Klej na gorąco
Krok 1 Na początku zaznaczam ołówkiem 4 miejsca, gdzie mają znaleźć się świece, przyklejam klejem na gorąco podstawki.
Krok 2. Biorę jakąś inną świece, zaplam ją i skapuję wosk do podkładki, wkładam szybko świeczkę by mogła się przykleić. UWAGA: możecie również jeśli macie taką szeroką nakładkę na wiertło – wywiercić okrągłe wgłębienie w desce, wtedy zamiast podkładki to wystarczy i świece powinny się dobrze trzymać .
Dziękuję mężowi za to piękne zdjęcie ukazujące jak spada kropla wosku 🙂
Tak samo postępujecie z każdą podkładką i świecą.
Krok 3 Dekorowanie wg uznania 🙂 Na samym końcu czas na dekoracje, tutaj pełna dowolność, ja użyłam moich już kilka lat temu kupionych złotych kółek z Ikei (nie ma ich już dostępnych) i przykleiłam klejem na gorąco gałązkę, bo bez tego symbolu wieniec adwentowy to nie wieniec 😉
Mini sejsa na zestawie roczniaka z naszego sklepu – tak, tak biała wersja krzesełek jest już w sprzedaży!
W następnym poście planuję pokazać Wam nasz minimalistyczny planero – kalendarz adwentowy. W zeszłym roku zrobiliśmy taki, ale niestety chęć zjedzenia wszystkich suszonych jabłek była tak silna, że nie dotrwał do świąt, już nie mówię o zadaniach, których połowa ze względu na serię chorób nie została wykonana. Ten kalendarz będzie bez spiny. Podzielę się z Wami listą zadań, którą przygotowuję, ale nie będzie to lista do wykonania, a do wyboru, bo mając dzieci wykonanie planu na sto procent jest nie możliwe (chyba, że mamy bardzo współpracujące egzemplarze).
A Wy jakie macie pierwsze przygotowania do świąt?
Zajrzyjcie do naszego sklepu!
Chcesz wziąć udział w IV edycji kursu Dom w stylu Montessori- ZAPISZ SIĘ NA LISTĘ OSÓB OCZEKUJĄCYCH!
dziękuję za ten wpis, już wiem co córcia znajdzie w kopercie nr 3 w naszym adwentowym kalendarzu, lecę zamawiać wosk 🙂 jakie duże arkusze macie? ile czasu świeci się taka świeca?
pięknie wyszło <3
mamy 10×10 cm i jak dasz podwójnie to będzie sie dłużej świecić 🙂
https://uploads.disquscdn.com/images/83ad4fbf7f1f06a10aa56250ead9d325363d5dc9773d39e794df235a825a3e2a.jpg Ja chętnie poczytam o dziwnej kuchni 😀 też taką lubię 🙂 Super pomysł z tymi świeczkami. My z Mężem w zeszłym roku zrobiliśmy kalendarz adwentowy z zadaniami. Każdy losował codziennie jedno zadanko w stylu zrób coś miłego żonie, opowiedz o swoich marzeniach, przypomnij sobie naszą pierwszą randkę itp. Fajna sprawa. Jak Córcia podrośnie, zamierzam robić takie kalendarze i zadania na każdy dzień – dobre uczynki przeplatane przygotowaniami do Świąt typu pierniczki, łańcuch na choinkę itp. 🙂 Załączam jeśli się da fotkę naszego słoikowego kalendarza małżeńskiego
Jaki świetny pomysł!!! 😀 Muszę to koniecznie spapugować!!!
A o zdrowych słodyczach poczytam i ja 🙂
Pomysł na świece jest rewelacyjny!
oo super pomysł!! to w takim razie przygotuję jakieś przepisy 🙂