Jedną z ważniejszych kwestii w metodzie Montessori jest obserwacja i podążanie za dzieckiem.

W związku z naszym rodzinnym pociągiem do rzeczy budowlanych i majsterkowania, cały czas w naszym domu jest pełno narzędzi i projektów Zrób to sam do dokończenia. Agatka bardzo lubi pomagać nam przy tego typu pracach. Szczególnie gdy widzi młotek, jej źrenice się powiększają i widzę nagły błysk w oku, zwykle zaraz następuje pytania „ Przybijamy? Agatka, sama!” Odchodząc już od tego, że słowo„sama”  powtarza jakoś  tysiąc razy na godzinę 😉

Postanowiłam zrobić jej zabawkę, która zaspokoi rządzę gwoździowo-młotkową, powstała przybijanka z młotkiem. Zaletą jej jest to, że dziecko z łatwością może samo wbić gwoździa nie rujnując przy tym swoich małych paluszków.

Od jakiego wieku taka zabawka? Hmmm, nasza ma 2.5 roku, ale ja jestem bardzo liberalnym rodzicem i widzę już twarze wielu rodziców patrzących na ekran monitora. ” Gwoździe, młotek? Dla 2.5-latka? Kuknij se w głowę tym młotkiem a nie dziecku będziesz dawać ” 🙂  Zabawka jest już tydzień na półce i jak na razie stuki puki pozostają tam gdzie powinny. Jest za to pełne skupienie i po skończonej zabawie okrzyk: „jeście laz” ( „jeszcze raz” )- więc chyba git jest ta zabawka.

Co potrzeba do wykonania zabawki?

-młotek

-mała tablica korkowa

-gwoździe

-gruby korek

-jakieś kształty powycinane z kartonu

-filc

-taca

-miska na drobne elementy

 

Wykonanie nie jest trudne, wystarczy przygotować korek, filc i tekturę ( u nas złote kółka). Ważne by elementy nie były za małe, dziecko aby wbić gwóźdź młotkiem musi złapać za materiał by ułatwić sobie zadanie. Kolejno w środek wbijamy gwóźdź i tyle!

 

Jak przygotować taką pomoc by umieścić gotową na półce?

Jeśli jesteś na Kukumag nie pierwszy raz to wiesz ma mam hopla na punkcie umieszczania zabawek na otwartych półkach i nienawidzę koszy z zabawkami. Tak więc również ta zabawka musiała być dobrze przeze mnie przygotowana by być gotowa do wykorzystania przez dziecko, oraz by miało łatwą możliwość przeniesienia wszystkiego za jednym razem na swój mały stolik. Umieściłam wszystkie drobne elementy w małej drewnianej miseczce, a młotek i korkową tablicę na tacy.

Moje uwagi i spostrzeżenia.

1.Mojej dwuipółlatce najłatwiej wpijało się korkowe elementy, ponieważ były najtwardsze. Ale wydaje mi się, że starsze dzieci poradzą sobie nawet z kartonikami.

2.Miałam dość długie gwoździe ponieważ tylko te długie miały duże łby 🙂 A jak duży łeb to łatwiej trafić-wiadomo, hehe. To jednak powodowało, że gwoździe przechodziły na wylot. Dlatego też przed wbijaniem należy położyć tablicę pod kątem – opartą o jedną ścianę tacy( jak na zdjęciu) lub po prostu na ściankach tacy tak by była pod spodem wolna przestrzeń.

3. Przybijanka z młotkiem to po prostu resztki, które zostały mi z innych projektów ( wzięłam je z pudła- „PRZYDASIĘ”) Ale jeśli  masz mniej dzieci niż ja(=więcej czasu) to możesz pomyśleć o powycinaniu jakiś kształtów by dziecko mogło stworzyć jakiś ciekawy obrazek,  krajobraz itp. Na razie moja córka była  daleka od przypisywania dodatkowej funkcji tej pomocy, liczył się dla niej sam proces tworzenia, co jest również niezwykle ważne.

[clear-line]

I jak Wam się podoba przybijanka z młotkiem? Otwórzycie pudło „przydasię” i zróbcie zabawkę za grosze?

[clear-line]