Faza na ptaki u Agatki mogę śmiało powiedzieć, że trwa nadal. Historię naszej ptasiej przygody przytaczałam Wam już w tym poście. Pisałam wtedy, że bardzo byśmy chcieli znaleźć ptasie gniazdo. I udało się ! Od jakiegoś czasu mamy również przepiękne plakaty z ptakami!
Zawsze będę zdania, że jeśli chcemy dziecko czegoś nauczyć, czymś zainspirować to powinniśmy pokazać mu to coś w realu. Oczywiście ptaki spotykamy co dziennie. Mamy niedaleko okien dużo drzew i często słychać jak śpiewają. Ale to jakoś nie zaciekawiło Agatki. Natomiast spotkanie 1:1 gniazda nasunęło serię tysiąca pytania : „ dlaczego?”, „ jak?”,” gdzie”, „gdzie jest jego mamusia ? „ (nr 1 , zawsze pada ;) ) , zwieńczone pytaniami „dlaczego?” Jakieś 100 razy. Opowiadałam, tłumaczyłam i widziałam, że jej oczy robią coraz bardziej błyszczące. Oczywiście zabrałyśmy ze sobą gniazdo i jeszcze tego same wieczoru zrobiłam jej karty cykl rozwoju rudzika. Była zachwycona. Przyznam, że moja Agtaka nie przepada za kartami, woli książki. Ale gdy temat szczególnie ją fascynuje przepada. Układała i odtwarzała sceny wykluwania się ptaka. Miałam wrażenie, że teraz już w końcu zrozumiała o co kaman z tymi gniazdami.
W pokoju Agatki była już ptasia girlanda i trzy obrazki nad łóżkiem. Jakoś tak się złożyło, że w tym samym czasie otrzymaliśmy paczkę od Mysiogonek…z dwoma ptakami! Rudzik i zimorodek zagościli w naszej kuchni na dobre. Postanowiliśmy powiesić je w kuchni, tam gdzie przebywamy bardzo często. U Agatki panował już ptasi nastrój, a teraz….w całym domu. Obrazki są przepiękne. Wyglądają jakby były faktycznie oryginałami a nie przedrukiem. Mamy dodatkowo 4 małe kartki , które powiesiłam w salonie, w kąciku czytelniczym.
Widziałam, że Mysiogonek ma również inne zwierzaki, także jeśli Wasze dzieci mają na przykład fazę na borsuka to wiecie gdzie szukać takiego plakatu! Mamy plakaty w formacie A3 i ramki donich są o wiele większe. Jeśli chcecie umieścić takie obrazki w pokoju dziecka to szczerze polecam ramki kupić w rozmiarze plakatu ze względu że mogą być one zbyt przytłaczające gdy pokój dziecka jest niewielki.
Najbardziej raduje mi się serce, gdy Agatka oprowadzając po domu kogoś nowego, pokazuje plakaty z ptakami mówiąc : „ a to jest nasz ludzik i zimolodek” ;)
Na koniec zapraszam Was na jesienne wyzwanie, które organizuję ! Już w czwartek pierwszy webinar. Zapisz się tutaj!
Witaj na moim blogu! Nazywam się Kasia Frenczak-Sito. Żona, mama piątki dzieci, architektka i blogerka. Zakochana w pedagogice Montessori i minimalizmie. Projektuję przestrzenie dla dzieci, które wspierają ich rozwój. Uczę innych jak stworzyć minimalistyczne mieszkania i pomagam wyrzucać. Popołudniami wyżywam się na działce siejąc marchewki i plewiąc chwasty.