Agatka dostała na urodziny od swojego przyjaciela z przedszkola bardzo fajną książkę o dinozaurach. W tej książce na jednej ze stron były przedstawione historie wyginięcia dinozaurów, jedną z teorii jest śmierć tych „gadów” w okresie wulkanizmu. Zobaczyła wulkan i się zaczęło :„Co to jest wulkan mamo?”
Ponieważ moja córka zadaje mnóstwo pytań – „dlaczego, co to jest , po co” musimy się z mężem czasem nieźle natrudzić aby coś wyjaśnić, czasem te najprostsze niby pytania okazują się dla nas trudne ! Oprócz książki o budowie wulkanu i pokazaniu filmu o jego wybuchu postanowiłam sprawić dzieciom frajdę by mogły same zrobić mały wulkan 🙂 Prawdopodobnie znacie to z młodości, ale mam nadzieję, że przypomnę Wam o tym małym eksperymencie, który możecie wykonać w domowym zaciszu 🙂
Czego potrzebujecie do wykonania wulkanu:
– taca ( najlepiej taka, która wytrzyma wybuch wulkanu)
– słoik
– glinę samoutwardzalną
– strzykawkę lub lejek
– sodę oczyszczoną
– ocet
– czerwony barwnik lub przyprawę np. paprykę słodką ( tak jak u nas)
– małe rączki chętne do lepienia i robienia wybuchów wulkanów
Najpierw pokazałam Agatce o co chodzi z oblepianiem słoika gliną samoutwardzalną. Ważne by słoik nie miał za dużego otworu, wybuchy lepiej wychodzą przez wąski krater 😉 Możecie także użyć szklanych butelek po soczkach dla dzieci. Gdy wulkan już przypominał wulkan z książki Agatka nabierała strzykawką ocet do słoika, później wsypała małą łyżeczką sodę wymieszaną z papryką( zdjęcie zrobione jeszcze zanim wpadłam na pomysł z papryką 😉 ) i możecie domyślać się co wydarzało się następnie! Tak, tak ogromny wybuch i wielki okrzyk „wow” z ust dzieci. Tobie wskakuje +100 do Supermatki , zaparzasz kawę i cieszysz się, że masz zapas sody i octu 🙂 Ponieważ mam trójkę maluchów musiałam zorganizować też ten eksperyment dla chłopaków. Pokazałam im jak zrobić wulkan w domu po prostu na podstawkach od słoików.
Jak można rozwinąć temat ?
Tak naprawdę to zależy w jakim wieku jest Wasz maluch. Gdy już dowiecie się jak wykonać domowy wulkan i zrobicie eksperyment możecie postawić go na półce w pokoju dziecka wraz z książką na ten temat. Ja miałam jeszcze z czasów mojego dzieciństwa książkę „Planeta Ziemia. Świat wczoraj i dziś.” Możecie również zrobić dziecku karty, dzięki którym nauczy się dodatkowo budowy wulkanu – autorki bloga Domowe Montessori udostępniają takie po zapisie na newsletter
Ja przypomniałam sobie, że za czasów gimnazjum byłam na wycieczce we Włoszech i widziałam wulkan Wezuwiusz, oczywiście przytargałam stamtąd kilka odłamków zastygniętej lawy 🙂 Jeśli nie macie książki o wulkanach możecie spokojnie zrobić taką samodzielnie, poznajdujecie interesujące zdjęcia na temat wulkanu w internecie, powklejajcie je w Wordzie i wydrukujcie , później możecie zalaminować, przedziurkować, połączyć sznurkiem i voila !
[clear-line]
Jeśli ten post był dla Ciebie inspirujący i pomocny to będzie mi niezmiernie miło jeśli podzielisz się nim choć z jedną osobą! Dziękuję :)[clear-line]
Pamiętaj, że już niedługo tj. 5 listopada 2018 rozpoczyna się druga edycja kursu o pomocach Montessori- zapisz się na listę osób oczekujących TUTAJ
